Obserwatorzy

  Wtorek  13  października 2015 roku                


  Witajcie Kochani,
dzisiaj wtorek 13 jak zawsze wielu z was wzdryga sie na date 13.
Zawsze zastanawialam sie od dziecka dlaczego ludzie tak bardzo boja sie 13 jako liczby, jako daty i wszystkiego co z tym sie wiaze.  Osobiście w życiu nie miałam problemow z tą data, ba nawet w szkole dostawalam w tym dniu nawet bardzo ładne cenzurki. Myśle ze nasze odczucia strachu przed ta liczba biorą  sie z  dawno temu powtarzanych jakis bujd które to wielokrotnie powtorzone przez jakąś  liczbę ludzi po pewnym czasie stają  sie prawdą.  Jednak że   można zapomniec o tym pechu i pkmyslec sobie rano wstajac dzień  jak codzień i nie ma sensu myśleć o lechu bo istnieje przepowiednia, ktora mowi, że jak o czymś bardzo mocno myślimy to po prostu to przyciagamy to do siebie i obojętnie czy to sama dobroc czy zwyczajny pech. Totez proponuje nie myśleć  o tym.

Pogoda na dworze nie przyciaga do spacerow i shopingu w mieście toteż siedzę z chłopakami w domu i każdy zajmuje sie sobą. Duży chłopiec czyli mężus gra w swoje ukochane gierki i pochłonięty jest tym tak dogłębnie ze cud iż chce me go bliskiego towarzystwa obok . Młody chłopak czyli syn pochłoniety jest produkcją  swoich recenzji o kolejach ktore sam tworzy zeby wrzucić na swoj kanał na yotubie.  A ja? No właśnie ja cóż ja mogę  robić. .. o właśnie ślubny dal mi bliżej orzeszki solone do pochrupania ,jakie to słodkie ze pamketa jeszcze o mnie, bo nie wiem czy wiecie ale z wiekiem jak małżeństwo staje sie dluzsze to czasem z tym trudno. Nikomu po jakimś czasie nie chce sie juz dbać  o zwiazek a nie ma nic gorszego jak stagmatyzm i w kółko  plwtarzane te same czynności.   Dlaczego...?? Bo to nudne i tak jest. Nie wymyslilam tutaj nic nowego wiec tylko powiem krótko drogie panie dbajcie o swych panów i ciagle ich zaskakujcie żeby nigdy sie nie nudzili a czy pozytywnie czy negatywnie, czy w kuchni, czy w łóżku to decyzje pozostawiam wam. Ja sama do tych wszystkich prawd doszlam moze troche późno ale podobno późno lepiej niż wcale. Przegladajac dzisiaj media społecznościowe doszłam do wniosku ze my Polki kiepsko ubieramy sie na jesien i zime. Nie chodzi mi o jakosc materiałów bo to dopiero jest temat rzeka ale o kolorystyke tych ciuchów.  Wiem sama nazwa ta brzmi obciachowo ale tak od dziecka uzywam tej nazwy i pewnie juz tak pozostanie. Proponuje nam wprowadzic pewna zasadę  aby do codziennego ubrania dodawac jakis soczysty dodatek. Może  to byc szalik, czapka, rękawiczki czy buty lub torebka. Nie jestem propagatorka stylu aby chodzic w jednej  barwie np. Zoltej, wisniowej czy czarnej. Dziewczyny proponuje mieszajmy style. Ja uznaje eco pomieszne z klaycyzmem. Wiem brzmi dziwnie ale taki styl mi odlowiada. Troche fredzli, ekologicznych wloczek i klasyczna duza torba, skorzane buty na kbcasie lub plaskie i kurta. Moze tez bycplaszczyk kazdy ubiera to co lubi. A wiec dziewczyny do dziela zakladajcie i ubierajcie to co chcecie i to w czym dodobrze sie czujecie tylko blagam nie tak szaro i smutnie.



tym optymistycznym nastroje żegnam  Was i pozdrawiam
                                                    Arletunialalunia 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz